później zresztą też.
A na obrazku jak widać Pan. Nie wiem co artysta brał/pił/niuchał, ale takie widoczki na sklepieniu uniwersytetu wileńskiego to niezły smaczek co?
Trzeba mieć ułańską fantazję.
I piękne, eleganckie litwinki. i pyszne kołduny. Tylko ta wszechogarniająca szarość jest depresyjna. Szczególnie gdy lubi się kolor i światło.
niedziela, 29 sierpnia 2010
czwartek, 19 sierpnia 2010
korona mnie z głowy była spadła...
Ale ją żem była znalazła będąc w miłym towarzystwie.
Oprócz tego wiadomo kto znalazła pierwszy i największego prawdziwka (mam nadzieje , że przeżyjemy Wigilię tegoroczną).
Biżutków nie ma, za to idzie urlop wielkimi krokami. Tzn jak zdobędę walizkę, dokończę kafelki, pozmywam gary i wtedy mogę ostatni dzień do robótki a potem awemaryjan i 12h w pksie:D i wszystkie zepeliny moje jakem kulka:D
Więc mi tu przepompownia nie siedź na necie tylko rób kanapki z jajem i z makrelom albo innom szprotom:D . Rany będzie urlop jak nic:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)