niedziela, 25 lipca 2010

teraz już mogę...




Nie do końca wyraźne, bo ręce się trzęsły,ale tak to już jest na starość ;)
A teraz mogę iść trawić i zbierać siły na jutro.

sobota, 24 lipca 2010

może nareszcie chwila oddechu...



Tak więc to co miało ułatwić życie się popsuło i póki co foto nie będzie. Natomiast jest foto fioletków ,nie wiem jak się Rinonko na nie zapatrujesz, ale w poniedziałek z czerwonymi i zielonymi robią fruu do Ciebie.
I kawałek jedwabiu. W takich upałach aktywność porobocza jest równa zeru. Ale się zbieram w sobie , aż w końcu pęknę hehe i może coś się w końcu ruszy. Marzy mi się urlop, i jakoś życie płata figle i chce by został on tylko marzeniem ten mój urlop:> I wiem komu się z tego powodu otwiera nóż w szufladzie w kuchni;) co nie Przepompownia?
 

Blog Template by YummyLolly.com