sobota, 24 lipca 2010
może nareszcie chwila oddechu...
Tak więc to co miało ułatwić życie się popsuło i póki co foto nie będzie. Natomiast jest foto fioletków ,nie wiem jak się Rinonko na nie zapatrujesz, ale w poniedziałek z czerwonymi i zielonymi robią fruu do Ciebie.
I kawałek jedwabiu. W takich upałach aktywność porobocza jest równa zeru. Ale się zbieram w sobie , aż w końcu pęknę hehe i może coś się w końcu ruszy. Marzy mi się urlop, i jakoś życie płata figle i chce by został on tylko marzeniem ten mój urlop:> I wiem komu się z tego powodu otwiera nóż w szufladzie w kuchni;) co nie Przepompownia?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
a jak mój komplet serduszek? :)
mam wrażenie, że mnie źle oceniasz jednak:)jaki nóż? jaki nóż? scyzoryk to nie sprężynowiec, nespa? :)
nie zle oceniam, ale wiem jak obie czekalysmy,sie okaze:>/kulka
dobra kulka - nie fikaj:) ja tam wiem swoje:) co będzie to będzie-nie teraz to za rok:)
Prześlij komentarz